Wracając do domu za szybą widziałam śnieg, przez chwilę nawet myślałam, że to Boże Narodzenie a nie Wielkanoc..;)
Ale cóż, pogoda lubi płatać figle..:)
Świąteczne przygotowania zaczęłam od upieczenia piernika.
Przepis oczywiście wędruje na blog:)
SKŁADNIKI:
Ciasto:
4 szklanki mąki
250 g margaryny
1,5 szklanki cukru
1,5 szklanki mleka
słoik miodu
5 jajek
3 łyżki kakao
2 przyprawy do piernika (polecam przyprawy Prymat)
3 łyżeczki sody oczyszczonej
orzechy, rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa
Polewa:
4 łyżki wody
2 łyżki cukru
0,5 kostki margaryny
4 łyżki kakao
WYKONANIE:
Mleko wlewamy do garnuszka, wkładamy margarynę i wsypujemy cukier. Wszystko gotujemy na wolnym ogniu do rozpuszczenia składników. Odstawiamy do wystudzenia.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy kakao i przyprawy do piernika.
W oddzielnej misce rozkłócamy mikserem całe jajka (bez skorupek oczywiście..;p).
Następnie dodajemy je do miski z sypkimi produktami i całość mieszamy.
Powracamy do naszego garnuszka z mlekiem i masłem. Gdy składniki nieco ostygną, dodajemy miód.
Następnie wolnym strumieniem, ciągle miksując, dodajemy do mąki i jajek.
Następnie przygotowujemy bakalie.
Orzechy i rodzynki kroimy w drobną kostkę, dodajemy do masy.
Na koniec dodajemy sodę, miksujemy około 3 minut.
Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy margaryną, wylewamy masę i wstawiamy do piekarnika na 55-60 minut (przez pierwsze pół godziny piernik pieczemy w temperaturze 170 stopni, później nieco ją zmniejszamy, do 150 stopni).
Gdy ciasto nieco ostygnie, robimy polewę.
Do rondelka wlewamy wodę, wkładamy cukier i margarynę. Gdy składniki zaczną się gotować, wsypujemy kakao,zmniejszamy gaz, intensywnie mieszamy do uzyskania odpowiedniej gęstości.
Ciepłą polewą smarujemy wierzch piernika.
Ktoś chce kawałek?:)
ja!!!!
OdpowiedzUsuńchętnie się skuszę :p
OdpowiedzUsuń